Poniedziałek – 29.04.13
Zadanie na dziś, to dojechać z Imilchil do miejscowości Merzouga, która leży na skraju
Sahary:
Odcinek z Imilchil do Merzouga.
Po drodze mamy w planie zwiedzić wąwóz Todrha (na planie wyżej punkt opisany Tinghir). Mniej więcej do godziny czternastej wszystko szło zgodnie z planem. Przed śniadaniem zrobiliśmy godzinny spacer z fotografowaniem:
Okolice Imilchil. Atlas. Maroko. | |
Okolice Imilchil. Atlas. Maroko.
Potem śniadanie (doskonałe) i przejazd do wąwozu Todrha. Po drodze fantastyczne widoki. Kilka postojów z fotografowaniem, pogoda dużo lepsza niż wczoraj:
Atlas. Maroko.
Krętymi serpentynami zbliżamy się do wąwozu:
W drodze do wąwozu Todrha. Maroko.
Niestety – z wąwozu nie odjechaliśmy bez przygód. Samochód się zepsuł.
Safari dzień trzeci – wąwóz Todrha
Czekając na samochód zastępczy zwiedzamy wąwóz. W niektórych miejscach ma on 10 m szerokości, a wysokość ścian sięga 160 m. Fotografowanie tu w Maroku nie jest prostą sprawą. Wszystko jest duuuże :-), nie mieści się w obiektywie. Ciągle robię ujęcia do panoram. Ech – będzie dużo pracy z obróbką (sklejaniem) zdjęć. No ale chyba warto :-):
Wąwóz Todrha. Maroko. Panorama sferyczna.
Około godziny 16 jest samochód zastępczy. Jedziemy! Ale nie ma lekko :-). Po kilkudziesięciu kilometrach przesiadka do innego pojazdu. I tak dojeżdżamy do skraju pustyni. Stoimy. Kierowca (zastępczy – nie mówiący po angielsku) próbuje nam wyjaśnić (jak się później okazało), że na pustynię nie wjedzie bez pilota (i miał rację). W końcu pojawił się pilot i jeszcze chyba z godzinę – w zupełnej ciemności – jechaliśmy za nim do hotelu Jasmina.
W końcu dojechaliśmy i zmęczeni padliśmy spać (choć niektórzy zdążyli jeszcze popływać w basenie).